Forum www.daryaniolatrylogia.fora.pl Strona Główna www.daryaniolatrylogia.fora.pl
forum o 'Darach Anioła' Cassandry Clare
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Niekończąca Się Historia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.daryaniolatrylogia.fora.pl Strona Główna -> Hyde Park / Gry i zabawy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nelennie.
Moderator



Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WroCek

PostWysłany: Nie 19:59, 01 Lis 2009    Temat postu:

Przed lustrem..

O matko... Ja naprawdę TO zrobiłam?! I nie uwieczniłam tego..., myślała Isabelle przyglądając się swojemu lustrzanemu odbiciu krytycznie.
Dokładnie zbadała każdy kawałek skóry brzucha. Nic. Gładka mlecznobiała skóra. Idealna. Tylko do pozazdroszczenia.
- Cip, cip... Gdzie się ukryłeś dzieciaczku? Musisz gdzies tu być skoro Alec cię widział... A skoro cię widział, to jesteś duży! - stwierdziła odkrywczo.
Z żalem, że nic nie znalazła sięgnęła po pasek, ale go odłożyła na łóżko.
- Skoro Clary wie, to pewnie się zna na rzeczy... Ciekawe ile dzieciaczków już miała... - zastanawiała się głośno Isabelle.
Sięgnęła po króciutką sukienkę. Wzięła przygotowany wcześniej pasek i zacisnęła go mocno.
- No, teraz wyglądam lepiej, jeszcze tylko zrobić coś z włosami...
Nieopatrznie zerknęła na zegarek na półce. Dochodziła godzina 0.00.
- O Boże! Duchy! Ja się boję - wrzasnęła, po czym rzuciła się do drzwi.
Takiego obrotu sprawy nie spodziewała się Clary.
- CO robisz, idiotko?! - wrzasnęła tylko kiedy Izzy przypiepszyła jej drzwiami w twarz.
- DUCHY! - Isabelle darła się jak opętana. - Kurna, DUCHY!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shine
Wilkołak



Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 18:29, 03 Lis 2009    Temat postu:

- Duchy?! Jakie, kurna duchy? - tym razem, to Clary wrzasnęła. Z jej ust wydobywała się jeszcze przez chwilę niecenzuralne słowa, jedno za drugim w tempie karabinu maszynowego.
Isabelle patrzyła się przed siebie pusto.
- Godzina zero wybiła... - wyjęczała w końcu. - Już nic nie będzie takie samo... Ale my sobie jakoś poradzimy.... Potrzebujemy jedynie talizmanu. Potrzebujemy... ..- powtarzała bezmyślnie.
- Izzy, dosyć... Jesteś Nocnym Łowcą, nie boisz się jakiś...
- Potrzebujemy wody święconej! - wykrzyknęła nagle Izzy tonem odkrywcy. Wzrok się jej wyostrzył, obróciła się na piętach z niewłaściwą sobie niezdarnością i pognała korytarzem.
Kiedy Clary pojawiła się w myślach twarz księdza na widok bardzo kobiecej postaci w dwuznacznym stroju, nabierającej wody święconej do ust, ledwo udało jej się stłumić chichot.
- Izzy, stój... - jęknęła.
Ku jej zdziwieniu, Isabelle stanęła i obróciła się i spojrzała na nią wielkimi oczami.
- Czemu?- spytała niewinnie.
- Bo...bo w kościele jest więcej duchów, niż gdziekolwiek indziej - powiedziała w pełni usatysfakcjonowana.
- I co teraz?! - Siostra Aleca panikowała już na całego.
- Chodźmy do kuchni, tam mam... wodę święconą - zaproponowała Clary, po czym nie czekając na Lightwood poszła w stronę owego pomieszczenia.
Szybciej dotarła na miejsce i błyskawicznie wyjęła z szafki plastikową butelkę i przezornie zasłaniając samą sobą niebieską etykietkę z napisem 'Żywiec Zdrój' zaczęła przelewać zawartość butelki do szklanki. Kiedy Izzy weszła do pomieszczenia Clary podała jej szklankę z uśmiechem.
-Masz tu swoją... wodę święconą- ostatnie dwa słowa ledwie wykrztusiła dławiąc się własnym śmiechem.
- Nareszcie... - szepnęła w stronę naczynia, patrząc na nie jakby skrywało w swoim wnętrzu tajemnice całego świata.
Przechyliła naczynie do ust powolnym ruchem i wypiła płyn do dna.
Na jej twarzy odmalowała się ulga.
Chwilę potem się skrzywiła. Popatrzyła na Clary zdezorientowana.
-Gazowana?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shine dnia Śro 19:49, 04 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nelennie.
Moderator



Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WroCek

PostWysłany: Pią 23:20, 06 Lis 2009    Temat postu:

Z muzyką z filmów akcji prawieże Alec zaczął się skradać w stropnę Izzy i Clary.
Nagle dobiegło go zniesmaczone: "Gazowana?" Isabelle. Z trudem opanował śmiech.
Wypinając dumnie pierś wkroczył do kochni. Przy okazji zgasił światło co spotkało się z wrzaskiem Isabelle. Wyjął zza pleców latarkę i oświetlił nią swą twarz.
- O, Boże! Alec?! - pisnęła Clary.
- Jestem Łowcą. Nocnym Łowcą, bejbe - powiedział parodiozując kwestię Bond'a.
Tymczasem Jace, który obserwował to wszystko z ukrycia zaklął pod nosem:
- Ku*wa! W co ja się wpiepszyłem... - szepnął do siebie kręcąc głową z niedowierzaniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shine
Wilkołak



Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 0:05, 07 Lis 2009    Temat postu:

Podczas gdy Jace 'rwał sobie włosy z głowy', oczywiście tylko mentalnie (fizycznie nigdy by się na to nie zdobył), Alec patrzył zdegustowany na Isabelle która wydzierała się jak opętana, żeby wypił wodę święconą, która, mimo że jest gazowana, nadal posiada swą moc i na pewno szybko i bezboleśnie zastąpi wszystkie egzorcyzmy, które oczywiście w jego przypadku są konieczne.
-Izzy, tylko żartowałem...- Alec wyciągnął rękę żeby zapalić światło, ale powstrzymał go dziki wrzask własnej siostry:
-NIE! Co jeśli blask wysłannika piekieł, który cię opętał zaszkodzi moim rzęsą? Co jeśli wypadną mi włosy?- I pewnie wymieniałaby dalej gdyby brat jej nie przerwał.
-Nikt i nic mnie nie opętało Isabelle. Uspokój się.
Dziewczyna wzięła dwa głębokie wdechy.
-Dobrze, Alec, ale najpierw to wypij- zażądała podając mu szklankę z 'wodą święconą'. Jej brat wywrócił oczami, ale wziął szklankę. Spojrzał na nią i stwierdziwszy z ulgą że nic w niej nie ma, czego najwyraźniej Izzy nie zauważyła, udał że pije.
-Już? W porządku Isabelle?
-Tak, już w porządku. U dziecka też.- Uśmiechnęła się.
Alec wytrzeszczył oczy i spojrzał w bok. Prawie natychmiast zauważył cicho podążającą w ich stronę postać Jace'a.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nelennie.
Moderator



Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WroCek

PostWysłany: Sob 23:41, 26 Gru 2009    Temat postu:

- Um... Dziecka? - powtóżył nie rozumiejąc. - Jakiego dziecka?
- No, właśnie - włączył sie Jace. Podszedł tak cicho, że Isabelle az podskoczyła na dźwięk jego głosu. - Czyjego?
_ N-no... - zaczęła jakos tak niemrawo Izzy, miętosząc w rękach kawałek koszuli nocnej. - N-no... Mojego, no nie?
- CO?! - wrzasnęli razem Alec i Jace.
Zapadła niezręczna cisza, którą przerwała wrzask obydwóch chłopaków:
- CLARY! CLARISSO FRAY! ZŁAŹ, NATYCHMIAST!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shine
Wilkołak



Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 18:26, 29 Gru 2009    Temat postu:

Clary, która była już w połowie schodów, obróciła się powoli.
-Oh, chłopcy, nie krzyczcie... jestem taka zmęczonaaaa...- przeciągnęła się i pozwoliła aby powieki jej opadły. Obróciła się i już miała powoli kontynuować swoją podróż na górę gdy usłyszała głos Jace'a, brzmiał jak wyrwany z automatycznej sekretarki:
-Clarisso Fray. Masz dwie nowe wiadomości. Pierwsza: natychmiast tu chodź, nikt nie uwierzył w twoje rzekome zmęczenie. Druga: wytłumacz do cholery jakie dziecko, czyje, i jak to się stało.
Dziewczyna popatrzyła na niego z teatralnym znudzeniem.
-Mam ci tłumaczyć jak sie robi dzieci?- fuknęła i patrzyła z niemałą satysfakcją jak Jace czerwieni się po same uszy. Za to Izzy okazała zainteresowanie.
-A jak?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nelennie.
Moderator



Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WroCek

PostWysłany: Wto 18:30, 29 Gru 2009    Temat postu:

- N-no... - Clary zatkało. - Izzy, NIE WIESZ?!
Widząc mine Jace'a szybko dodała:
- Ale nie w tym nic złego... Isabelle, czyje to dziecko...?
- No... tego... - zaczęła niemrawo dziewczyna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shine
Wilkołak



Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 18:47, 29 Gru 2009    Temat postu:

-No... no kogo?- niecierpliwił sie Jace.
-Wywieracie na mnie presję! Nie mogę się skupić no!- krzyknęła Izzy, rozmasowując skronie.
-Spokojnie. Powolutku. Przypomnij sobie z kim ostatnio.. z kim ostatnio... no z kim ostatnio to robiłaś.- wysapała Clary.
-A co niby robiłam?
-No... To.
-Ale ja naprawdę nie wiem. Bo niby skąd?
-Kurna Izzy, z kim ostatnio uprawiałaś seks?- wypalił Jace.
Isabelle wytrzeszczyła oczy.
-SEKS? Ja jestem dziewicą! Jak możesz wymawiać to słowo przy kobietach Jace? nie masz w sobie żadnej przyzwoitości...!
-Izzy, Izzy, luz... Po prostu powiedz czyje to dziecko.- powiedziała Clary powoli, piorunując Jace'a wzrokiem. Isabelle zaczerpnęła powietrza.
Clary patrzyła jak Alec bieleje, bieleje, aż całkiem zbielał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nelennie.
Moderator



Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WroCek

PostWysłany: Wto 18:57, 29 Gru 2009    Temat postu:

I nagle... ŁUBU! DUBU! JEB!

- Ała... - jęknął cicho Max. - Mamooo...!
- ZAMKNIJ SIĘ! - wrzasnęli wszstcy zgodnie - Izzy, Jace, Clary i nawet Alec.
- Maaanoooo! Eee... O! Jace mnie zrzucił ze schodów!
- CO?! - rozległ się wrzask Maryse Lightwood. - NATYCHMIAST DO MNIE! WSZYSCY.

Teraz już nie tylko Alec był blady. Jac odruchowo złapał się za prawy pośladek.[/i]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shine
Wilkołak



Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 19:42, 29 Gru 2009    Temat postu:

Cztery osoby z przerażeniem spojrzały po sobie.
-Ani słowa o stanie Izzy- syknął Jace i ruszył po schodach w górę.
-O moim stanie? Znaczy jest dosyć wysoki jak na koszulę nocną ale może być... -zaczęła wywód Izzy, ale Clary szybko sprostowała wypowiedź Jace'a:
-Chodzi o...-rozejrzała się żeby się upewnić czy Max ani Maryse nie słyszą- o dziecko.
-Jakie dziecko?- Isabelle zmarszczyła brwi.
-No... twoje.
-Aaa... MOJE DZIECKO!- powiedziała głośno Izzy. Za głośno. O wiele za głośno. Na tyle za głośno że jej matka, ojciec, brat, przyrodni brat i młodszy brat wbili w nią spojrzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nelennie.
Moderator



Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WroCek

PostWysłany: Wto 20:27, 29 Gru 2009    Temat postu:

Maryse Lightwood oniemiała.
- Ja... Ja jestem dziadkiem...? - zapytał z niedowierzaniem pan Lightwood.
- Na Anioła! - powiedziała zduszonym głosem Maryse. - ISABELLE LIGHTWOOD, coś ty zrobiła?!
- N-no... Dziecko...? - zapytała niepewnie Clary.
- ZAMKNIJ SIĘ! - wrzasnęła na nią cała rodzina Lightwoodów, oprócz Jace'a.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shine
Wilkołak



Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 0:57, 31 Gru 2009    Temat postu:

-Dobrze, dobrze już...- wymamrotała Clary cofając się o krok.
Wszyscy ponownie zainteresowali się Isabelle. Ta, pod naciskiem wybuchnęła:
-Nie obchodzę was! Obchodzi was tylko ten głupi bachor, którego nie mogę znaleźć! I do tego wmawiacie mi że jest mój! Nie macie litości! Nie jestem cyborgiem, ani maszyną rozrodczą, potrzebuję miłości!- popatrzyła jeszcze czy jej wywód dał efekt po czym ukryła twarz w dłoniach i zaczęła chlipać.
Pani Lightwood złagodniała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nelennie.
Moderator



Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WroCek

PostWysłany: Czw 17:30, 31 Gru 2009    Temat postu:

- Aj, spokojnie, kochana! Wiemy, że nie jesteś cyborgiem - powiedziała czule do córki - mam rację...? - dodała.
Zapadła niewdzięczna cisza.
- MAM RACJĘ...?! - syknęła do męża.
- Eee... Yyy... N-no, tak! Oczywiście, że tak kochana!
- Tak, tak masz racje, mamo... - wymamrotał Alec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shine
Wilkołak



Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 14:42, 01 Sty 2010    Temat postu:

Isabelle uśmiechnęła sie ciepło do matki. Ta odwzajemniła go i otoczyła córkę ramieniem. Atmosfera szczęścia i ogólnego zrozumienia trwałaby dalej, gdyby nie Jace, ktory jak zawsze w nieodpowiednim momencie musi wygłosić nieodpowiedni komentarz do nieodpowiedniej sprawy.
-Ja tam dalej jestem ciekawy czyje to jest dziecko...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nelennie.
Moderator



Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WroCek

PostWysłany: Pią 15:09, 01 Sty 2010    Temat postu:

- No, ja też... - zgodziła sie Clary.
- Ale to nie wasza sprawa! - zaskrzeczał Max.
- Nasza! - ryknęli razem - Clary i Jace.
- Nie!
- Tak!
- Nie!
- Tak!
- STOP! - wrzasnęła po raz kolejny Maryse Lightwood.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.daryaniolatrylogia.fora.pl Strona Główna -> Hyde Park / Gry i zabawy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin